Kategorie
Uncategorized

100 lat prasy zwoleńskiej

Kategorie
Uncategorized

OPIEKA NAD STARYMI POMNIKAMI

Z inicjatywy Małgorzaty Wolszczak, mieszkanki Zwolenia, która zwróciła się z prośbą do Towarzystwa Miłośników Miasta Zwolenia imienia Jana Kochanowskiego o objęcie opieką najstarszych pomników zwoleńskiego cmentarza grzebalnego, Towarzystwo przyjęło inicjatywę i w tym roku postanowiło zaopiekować się kilkoma pomnikami wskazanymi przez Panią Małgorzatę i przedstawić krótką charakterystykę grobów w oparciu o publikację „Stary zwoleński cmentarz grzebalny” autorstwa Zbigniewa Lesisza, Ireny i Stanisława Musielewiczów oraz aktualne fotografie Wiktora Kniecia.

Zarząd TMMZ podjął decyzje o utworzeniu Społecznego Komitetu Opieki nad Najstarszymi Pomnikami Zwoleńskiego Cmentarza Grzebalnego. Zapraszamy osoby, które zechcą włączyć się w prace Komitetu do współpracy, nad utworzeniem planu długoterminowych działań związanych z poprawą stanu nagrobków i systematycznej  opieki.

Maria Kotowska zm. 1862 r.

Grób Marii Kotowskiej

Grób rodziny Musielewiczów – Katarzyny i Wincentego,  rodziców  Stanisława pierwszego burmistrza po odzyskaniu przez Zwoleń praw miejskich.

Grób rodziny Popkiewiczów  – zmarłych w wieku dziecięcym. Ignacy-Marian, żył lat 3, Jan żył lat 4, Leokadia żyłą 6 miesięcy, Marianna żyłą 1 miesiąc, Janina żyłą 2 lata.

Grób  zbiorowy rodziny Zagrodzkich. Spoczywa w nim, Józef Hipolit Zagrodzki, zasłużony dla Zwolenia. Prowadził aptekę po śmierci poprzedniego właściciela –  teścia Koczwarskiego. Apteka mieściła się w budynku obecnie funkcjonującej Miejsko Gminnej Biblioteki Publicznej na ulicy wówczas Puławskiej. Był zaangażowany w sprawy  społeczne i kulturalne miasta Zwolenia. Był  filantropem, interesował się losem biednych rodzin zwoleńskich i bardzo je wspierał. Pomagał w zdobyciu stypendium dla studiującej młodzieży  pochodzącej ze Zwolenia. Uczestniczył w organizowaniu Ochotniczej Straży Pożarnej. Pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Kredytowego, które po I wojnie światowej przekształciło się w Bank Ludowy. Własnym kosztem wybudował obok wejścia na cmentarz murowany domek dla dozorcy cmentarza (w póżniejszym czasie  przebudowany na kaplicę cmentarną).W 1925 roku ufundował przy szosie do Puław pomnik królowej Jadwigi. Zmarł 25 maja 1938 roku w wieku 93 lat.

Grób rodziny Zagrodzkich

Grób Wacława Czaplińskiego herbu „Drogosław” dziedzica majątku w Sycynie. Wacław przez małżeństwo z Janiną z Morzkowskich herbu „Ślepowron” wszedł w posiadanie dworu i majątku w Sycynie. Na własny koszt ogrodził murem starą część cmentarza Zwoleńskiego. Utwardził drogę z Sycyny do Zwolenia. Zmarł w 1903 roku mając 62 lata.

Dwa bliźniacze nagrobki – jeden rodziny Karczewskich,  herbu „Jasieńczyk”, drugi rodziny Dzierzbickich   herbu „Starża”. Karczewscy i Dzierzbiccy byli ze sobą spokrewnieni. Pierwszy – pod nagrobkiem tym pochowani są dziedzice majątku w Strykowicach Górnych. Spoczywa tu Joachim dziedzic, skolonizował swój majątek w wyniku tego powstały wsie Strykowice Górne, Helenówka  i inne. Drewnem ze swojego lasu jak i finansowo wspierał budowę Domu Ludowego w Zwoleniu. Zmarł 12.01.1907r. Stanisław syn poprzedniego był kolejnym dziedzicem do roku 1945. W ramach ,  reformy został wydziedziczony z majątku. Zmarł w 1947 roku. Joachim i Stanisław byli długoletnimi sędziami pokoju w Zwoleniu. Helena żona Stanisława w latach 1945 do 1947 wykładała język francuski i niemiecki w gimnazjum w Zwoleniu. Zmarła w Zwoleniu i tu została pochowana. W drugim grobowcu spoczywa Kazimierz Dzierzbicki. Kierował budową szkoły rolniczej w Zwoleniu i od chwili jej uruchomienia do 1939 roku był jej kierownikiem. Współpracował z ruchem ludowym. W okresie okupacji współpracował z BCH. W jego domu mieściła  się skrzynka kontaktowa organizacji. Syn jego Bogdan inż. chemik tu pochowany pracował na budowie  Zakładów  Azotowych w Puławach.

Jeden ze starszych nagrobków na zwoleńskim cmentarzu – pochowano tu Józefa Dójkę.

Kwatera rodziny Jagminów. Spoczywają tu  Kalikst, Franciszka, Zofia, Maria, i Julia. Marian Jagmin był właścicielem folwarku w Ludwikowie. Od najmłodszych lat związany był z ruchem niepodległościowym. Bardzo zaangażowany w działalności oświatowej, był prezesem dozoru szkolnego. Był sędzią pokoju dla kilku gmin. Jako działacz  społeczny znany był  na terenie powiatu kozienickiego. W 1920 roku brał udział w wojnie z bolszewikami. Po wojnie był członkiem komisji sanitarnej, weterynaryjnej i pożarniczej przy sejmiku powiatowym w Kozienicach. Pracował w dozorze szkolnym, pożarnictwie, kółkach rolniczych. Łącznie czynnie działał w 30 różnych organizacjach społecznych. Podczas wojny należał  do AK pod pseudonimem „Domejko”, współpracował z komendą obwodu i placówką nr 3. Za  działalność odznaczony złotym krzyżem zasługi. Po wojnie stracił  folwark w Ludwikowie. Zamieszkał w Zwoleniu, utrzymywał się dzięki pomocy ludności wiejskiej. Zmarł 27.X.1960roku.

Pomnik wzniesiony staraniem Stanisławy Jaglińskiej

Nagrobek Janeczki Sunderland, córki adwokata i notariusza zwoleńskiego, zmarłej podczas epidemii  tyfusu. Rodzina Sunderlandów  mieszkała w Zwoleniu około 3 lat.

Nagrobek Stanisława Matulewicza zmarłego w 1912 roku, ostatniego dziedzica majątku ziemskiego „starostwa zwoleńskiego” oraz długoletniego sędziego pokoju dla Zwolenia i okolicznych gmin. Zasłużył się dla społeczeństwa Zwolenia w szerzeniu kultury, oświaty i patriotyzmu. Wspierał działalność teatru amatorskiego. Był jednym z inicjatorów zorganizowania straży pożarnej, której był przez 13 lat komendantem.

Płyta nagrobna Stanisława Matulewicza

Nagrobek ks. Proboszcza Aleksandra Bąkowskiego i jego siostrzenicy. Ksiądz Bąkowski był niestrudzonym społecznikiem i krzewicielem kultury w Zwoleniu w okresie nasilonej rusyfikacji. Z jego inicjatywy odnowiona została kaplica Kochanowskich będąca w ruinie. Zaangażowany w pomoc mieszkańcom w zwalczanie epidemii cholery panującej w mieście.

Nagrobek ks. Aleksandra Bąkowskiego
Kategorie
Uncategorized

Zegar słoneczny w centrum Zwolenia

Zegar Słoneczny  w naszym mieście Zwoleniu powstał w latach 1973-1974  z potrzeby serca. Pomysłodawcą był Tadeusz Ratuszyński, który wraz z rodziną   przyczynił się do powstania budowli w postaci Zegara Słonecznego, w sąsiedztwie pomnika Jana Kochanowskiego. Syn Marek  przygotował projekt i wspólnie z  ojcem i bratem  Maciejem oraz  Panem Jerzym  Pokorskim wykonali budowlę. Zegar powstał w czynie społecznym i służy mieszkańcom  do dziś, chociaż jego stan techniczny wymaga uwagi. Towarzystwo Miłośników Miasta Zwolenia wraz z córką Pana Marka Ratuszyńskiego – Martą Ratuszyńską, podjęło inicjatywę  poprawy stanu technicznego tej budowli. W przyszłym roku Zwoleń będzie obchodził Jubileusz 600-lecia powstania miasta.


W budżecie Samorządu Miasta Zwolenia  z pewnością znajdą się w roku przyszłym środki finansowe na ten cel. Chcielibyśmy podjąć działania jeszcze w tym roku. Uważamy, że skoro inicjatywa powstania zegara była społeczna i własnym sumptem doszło do wykonania tej budowli, która po  50  latach wymaga gruntownego remontu, to jej remont jako mieszkańcy Ziemi Zwoleńskiej  też powinniśmy  przeprowadzić, chociażby   w części  własnym wkładem finansowym lub rzeczowym. 

Zatem zwracamy się z ogromną prośbą,  do wszystkich osób związanych z naszym miastem o przekazanie symbolicznej kwoty na remont ZEGARA, która pozwoli nam chociażby częściowo pokryć wydatki związane z poprawą stanu technicznego, tego symbolicznego obiektu. Dlatego organizujemy zbiórkę na rzecz remontu i odbudowy  ZEGARA SŁONECZNEGO, zlokalizowanego w samym centrum Zwolenia, w sąsiedztwie pomnika Mistrza doby renesansu – Jana Kochanowskiego, który urodził się na Naszej Ziemi Zwoleńskiej i którego szczątki spoczywają  w naszym kościele.

Jest wiele innych  potrzeb  wokół nas i z pewnością nie jesteśmy w stanie wesprzeć każdego przedsięwzięcia wymagającego pomocy, jednak nasz apel i prośba kierowane są do osób, którym leży na sercu ładny wygląd naszego Zwolenia i które z satysfakcją  przekażą niewielką sumę na potrzeby przeprowadzenia remontu obiektu, który powstał z potrzeby serca ze środków  indywidualnych osób, a nasz wkład będzie piękną kontynuacją szczytnego celu, jaki zapoczątkowali nasi mieszkańcy, podejmując  50  lat  temu  decyzję o budowie tego symbolicznego dla naszego miasta obiektu.

Została uruchomiona zbiórka pieniężna  na portalu zrzutka.pl. Poniżej podajemy link:

https://zrzutka.pl/yspb94

Zachęcamy do wsparcia naszej inicjatywy.

Kategorie
Uncategorized

101 Głos Zwoleński

Zachęcamy do lektury najnowszego numeru „Głosu Zwoleńskiego”!

Kategorie
Uncategorized

100 lat „Głosu Zwoleńskiego”

To już 100 lat zwoleńskiej prasy!

Ten piękny jubileusz zbiega się w wydaniem 100. numeru „Głosu Zwoleńskiego”, który z tej okazji w nowej szacie graficznej i cały w kolorze.

Zachęcamy do lektury najnowszego numeru.

Kategorie
Uncategorized

Wernisaż wystawy pokonkursowej „Poezji malowanie…”

Z przyjemnością zapraszamy Państwa na wystawę prac z konkursu plastycznego inspirowanego życiem i twórczością Jana Kochanowskiego „POEZJI MALOWANIE…” organizowanego przez Lokalną Grupę Działania Stowarzyszenie „Dziedzictwo i Rozwój”. Wernisaż odbędzie się 23 czerwca 2024 roku o godzinie 14:00 w Domu Kultury w Zwoleniu.Na wystawie będzie można podziwiać prace artystyczne, które powstały w hołdzie jednemu z najwybitniejszych poetów polskiego renesansu. Jest to doskonała okazja do zanurzenia się w atmosferę twórczości Jana Kochanowskiego i odkrycia nowych interpretacji jego poezji poprzez pryzmat sztuki plastycznej. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników kultury i sztuki do wspólnego podziwiania talentu naszych uczestników. Do zobaczenia na wernisażu!

Kategorie
Uncategorized

Wyniki konkursu „Poezji malowanie…”

Międzynarodowy Konkurs Plastyczny „POEZJI MALOWANIE…” zorganizowany przez Lokalną Grupę Działania Stowarzyszenie „Dziedzictwo i Rozwój” zakończył się sukcesem. Komisja konkursowa w składzie Prof. zw. Aleksander Olszewski, Dra Elżbieta Staniszewska, Mgr Edyta Jaworska Kowalska i Mgr Waldemar Gołdziński miała trudne zadanie wyłonienia zwycięzców spośród wielu nadesłanych prac inspirowanych życiem i twórczością Jana Kochanowskiego. W konkursie wzięli udział artyści z różnych krajów, którzy zawarli w swoich pracach rozmaite interpretacje poezji jednego z najwybitniejszych polskich poetów. Prace prezentowały różnorodne techniki plastyczne oraz różne tematy związane z twórczością Kochanowskiego. Po dokładnej analizie i dyskusji Komisja wyłoniła zwycięzców w poszczególnych kategoriach. Nagrody otrzymali artyści wyróżniający się oryginalnością, techniką oraz nietuzinkową interpretacją poezji Kochanowskiego. Wszystkim uczestnikom serdecznie gratulujemy i dziękujemy za zaangażowanie i wysoki poziom artystyczny. Po wnikliwej ocenie wszystkich prac Komisja postanowiła dokonać następującego podziału nagród: W kategorii – nauczyciel „MISTRZ” przyznano dwie równorzędne nagrody- za pracę „Fraszka” Jakuba Strzeleckiego (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu) oraz za pracę „Orsola” Boreny Bodin (Shireland Collegiate Academy w Birmingham). W kategorii – „UCZEŃ” Komisja przyznała Grand PRIX oraz 6 wyróżnień. Grand PRIX za pracę „Objawienie” zdobyła Natalia Hara z Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. W. Hasiora w Koszalinie. Wyróżnione prace:1. „Pustka” Klaudii Kłapyta (Zespół Szkół Plastycznych im. Piotra Michałowskiego w Rzeszowie). 2. „Pomiędzy” Izabeli Dulęba (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu). 3. „Czego chcesz od nas Panie” Kamili Kurcoń (Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. T. Brzozowskiego w Krośnie). 4. „Portret Kochanowskiego” Gabriel Nudha (Liceum Sztuk Plastycznych w Gliwicach).5. „Czarna Melancholia” Mai Kot (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu).6. „PUENTA” Justyny Kłys (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu). Ponadto Komisja postanowiła uhonorować dyplomami prace:1. „Mądrość” Hanny Mazur (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu).2. „Dworek” Natali Ambrożek (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu).3. „Pożegnanie Pod Aniołem” Annabell Neufeld (Schule Schloss Salem).4. „Oczami Fraszek Kochanowskiego” Oliwi Postek (Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta w Radomiu).Wręczenie nagród laureatom konkursu nastąpi podczas otwarcia wystawy prac w dniu 23 czerwca 2024 r. w Domu Kultury w Zwoleniu.Konkurs „POEZJI MALOWANIE…” okazał się doskonałą okazją do eksploracji twórczości Jana Kochanowskiego oraz do promocji sztuki plastycznej inspirowanej literaturą. Dziękujemy wszystkim za udział i zapraszamy do uczestnictwa w innych wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez Stowarzyszenie „Dziedzictwo i Rozwój”.

Kategorie
Uncategorized

Pierwszy etap Międzynarodowego Konkursu Plastycznego „POEZJI MALOWANIE…” za nami!

Informujemy o zakończeniu pierwszego etapu konkursu plastycznego inspirowanego życiem i twórczością Jana Kochanowskiego „POEZJI MALOWANIE…” organizowanego przez Lokalną Grupę Działania Stowarzyszenie „Dziedzictwo i Rozwój”.

Do udziału w konkursie przystąpili artyści polscy i zagraniczni. Otrzymaliśmy w sumie 49 prac konkursowych w kategorii „uczeń” oraz 2 prace w kategorii „mistrz”.

Po dokładnej analizie wszystkich przysłanych prac w zapisie cyfrowym, komisja konkursowa w składzie:

– prof. Aleksander Józef Olszewski,

– dr Elżbieta Staniszewska,

– mgr Edyta Jaworska Kowalska,

– mgr Waldemar Gołdziński,

zakwalifikowała wszystkie prace do drugiego etapu.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za zgłoszenie udziału i kreatywność w konkursie! Przypominamy, że zakwalifikowane prace należy przesłać Organizatorowi do dnia 30 kwietnia 2024 roku na adres: Stowarzyszenie „Dziedzictwo i Rozwój”, ul. Wojska Polskiego 78, 26-700 Zwoleń z dopiskiem „POEZJI malowanie…”

Otrzymane prace przejdą ponowną ocenę i już niedługo ogłosimy wyniki konkursu. Będziemy informować o kolejnych etapach konkursu na naszej stronie internetowej.

Kategorie
Uncategorized

Konkurs plastyczny „POEZJI MALOWANIE…”

Stowarzyszenie „Dziedzictwo i Rozwój” oraz Towarzystwo Miłośników Miasta Zwolenia im. Jana Kochanowskiego zapraszają do udziału w międzynarodowym konkursie plastycznym „POEZJI MALOWANIE…”.

Konkurs jest kierowany do uczniów szkół, klas i kursów plastycznych lub artystycznych oraz do ich opiekunów. Prace powinny być wykonane indywidualnie przez ucznia i indywidualnie przez opiekuna.

Tematyka konkursu związana jest z postacią, życiem i twórczością Jana Kochanowskiego.

Patronat honorowy nad konkursem objęli:
– Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
– Starosta Zwoleński,
– Burmistrz Zwolenia.

Zasady konkursu zawarte są w Regulaminie Konkursu, zgłoszenia można przesyłać do 15 kwietnia 2024 r.

Pula nagród finansowych w konkursie wynosi 10 000 zł. Dwie nagrody GRAN PRIX i 6 równorzędnych wyróżnień.

Liczymy na Państwa  udział w konkursie i wspólną międzynarodową wymianę artystyczną.

Kategorie
Uncategorized

Jan Grudzień

Człowiek z pasją – twórca i kustosz prywatnego muzeum osobliwości

Wielki społecznik, kolekcjoner, interesował się wszystkim, co związane było z przeszłością naszego regionu i z poetą Janem Kochanowskim – umieścił jego duży portret na ścianie swojego domu, w którym przez lata tworzył prywatne muzeum.

Wielki społecznik, kolekcjoner, interesował się wszystkim, co związane było z przeszłością naszego regionu i z poetą Janem Kochanowskim – umieścił jego duży portret na ścianie swojego domu, w którym przez lata tworzył prywatne muzeum.

Turyści odwiedzający Zwoleń mieli dylemat, co oprócz XVI wiecznego kościoła, można by było jeszcze zwiedzić w naszym mieście? Kierowani byli zazwyczaj do muzeum p. Grudnia, bo to taki ewenement w naszym małym miasteczku i regionie, jakiego trudno znaleźć w całym kraju. Natomiast pan Jan był osobą niezwykłą. Niewysoki, o roześmianej okrągłej twarzy, o wesołym usposobieniu. Pamiętam jego ciekawy mundur, na którym zawieszał kolejne medale. Na głowie nosił kapelusz, również przybrany różnymi odznakami. Był kolekcjonerem, który zbierał wszystko, co miało jakiś związek z przeszłością. A zaczęło się, jak wspominał, od… zamku w Janowcu, który należał w tamtym czasie do Leona Kozłowskiego – znanego jedynego prywatnego właściciela zamku w powojennej Polsce. Zafascynowany pasją zbieractwa p. Leona, pomyślał sobie, że warto zbierać różne starocie, jakie zachowały się do naszych czasów. Zaczął więc zbierać co się da, a robił to przede wszystkim z myślą o młodzieży, która przeważała wśród gości muzeum. Dla młodych pragnął ocalić od zapomnienia ciekawą przeszłość naszego regionu. Lubił spędzać wolny czas z młodzieżą, zapoznając ich ze zgromadzonymi eksponatami. Lubił wędrówki po regionie, organizował głównie dla młodzieży spotkania i rajdy po okolicznych miejscowościach, m.in.: rajd pieszy do Sycyny, gdzie spotkał się też z miejscową społecznością. Interesowało go wszystko, co związane było z poetą z Czarnolasu, gdzie był też częstym bywalcem.

Rajd pieszy do Sycyny. Fot. ze zbiorów DK Zwoleń

    Przybywających gości witał już od wejścia na swoją posesję i zapraszał do bezpłatnego zwiedzania. Kolekcjoner staroci, antyków, porcelany, militariów opowiadał ciekawie i z wielką pasją. W całym domu były setki eksponatów: na ścianach, w gablotach i szafach, na półkach, pod sufitem i na podłodze, w przedsionku i pomieszczeniach obok domu – czego tam nie było! To niesamowite, ale pamiętał historię pozyskania wszystkich przedmiotów. Mówił o swoich wyprawach po okolicznych wioskach, gdzie znajdywał stare żelazka, lampy, podkowy, świeczniki, różnego rodzaju naczynia, patery, kufle, wazony, figurki i poniemieckie hełmy, które służyły gospodarzom, np. za naczynia do karmienia drobiu. 

Fot. Waldemar Gołdziński

Na początku pomagała mu jego starsza siostra Helena, a po jej odejściu żona Kasia, którą poznał w Kazimierzu Dolnym, gdzie był stałym bywalcem. To ona wspierała go w prowadzeniu muzeum. Dbała o dom i porządkowała zbiory. To, co ich łączyło, było wspólną pasją i sposobem na ciekawe nietuzinkowe życie.
O zbiorach p. Grudnia pisano nie tylko w regionalnych gazetach. Niektóre z nich nosił ze sobą w teczce i z dumą pokazywał mówiąc: „Znowu o mnie piszą. Zwoleń jest sławny w kraju i na całym świecie”. Bo do muzeum p. Jana przyjeżdżali naprawdę znani i sławni goście, wśród nich dziennikarze, np.: Ryszard Kapuściński znany polski publicysta, poeta i fotograf, zwany „cesarzem reportażu”, redaktor Kazimierz Bosek z Literatury, czy Lech Charewicz polski artysta fotograf. Państwo Grudniowie opowiadali, że odwiedziło ich tysiące zwiedzających, a wśród nich zespoły Mazowsze i Śląsk, liczne delegacje z różnych krajów świata, m.in.: Japonii, Włoch i Nowej Zelandii. Pan Jan był dumny z tych odwiedzin, pokazywał wszystkim pamiątkowe wpisy i autografy.

Fot. Waldemar Gołdziński

Nazwano go „łowcą mamutów”. Działo się to w 1983 roku, jak wspomina mój mąż:

W dolinie rzeki Zwolenki znaleziono na terenie piaskowni (obok dzisiejszej oczyszczalni ścieków) szczątki zwierząt prehistorycznych, m.in. kości mamuta. Budowniczy nagrobków na miejscowym cmentarzu,  wydobywający tam piach przynieśli do naszego kolekcjonera kości zwierzęce twierdząc, że są to pozostałości z prehistorii i p. Jan będzie wiedział, co z nimi dalej zrobić. I rzeczywiście, pan Jan wiedział o tym, co z nimi zrobić. Doradziłem mu, żeby powiadomił o znalezisku  Wojciecha Twardowskiego – znanego archeologa i animatora kultury z Radomia, ale w pierwszej kolejności należałoby poinformować o tym władze naszego miasta. Pamiętam bardzo dobrze, jak pan Jan podekscytowany tym zdarzeniu mówił z wielkim drżeniem w głosie: Panie Waldku! Niech pan bierze aparat i szybko do mnie przyjeżdża, bo jest sensacja!  Mam kości mamuta! Spytałem: Ale skąd? Jak to się stało? Odpowiedział tajemniczo: Opowiem panu, jak pan przyjedzie! Pan wie, co to będzie? Cała Polska się dowie, cały świat!
Po moim przyjeździe pan Jan czekał już przed domem i pokazał mi to znalezisko, opowiadając w jakich okolicznościach do tego doszło. Z niedowierzaniem, ale znając pana Janka wszystko było możliwe. Okazało się, że rzeczywiście były to kości mamuta. Szczególną uwagę zwrócił na mnie kawałek jednej masywnej kości z charakterystycznymi żłobieniami. Poprosiłem, żeby wziął  ją do rąk i zrobiłem zdjęcie. Jak się później okazało, ta kość była zębem mamuta, a archeolodzy w niedługim czasie zjechali do Zwolenia w celu dalszych poszukiwań.

Fot. Waldemar Gołdziński

Pan Jan często odwiedzał Domu Kultury i Muzeum Regionalne w Zwoleniu z różnymi pomysłami, a także, aby podzielić się różnymi ciekawostkami i niecodziennymi wydarzeniami. Chętnie zapraszał do siebie na ul. Cmentarną, żeby pokazać nowe eksponaty, które zdobył podczas swoich wyjazdów. O każdej „zdobyczy” opowiadał z zadowoleniem w głosie, nakręcając „motor” zbieractwa. Mówił z humorem, nie tylko nam, że ma ponad dwa tysiące eksponatów, bardzo starych, większość sprzed setek, a nawet tysięcy lat! Podkreślał w ten sposób wartość historyczną posiadanych zbiorów. Część z nich wynosił latem przed dom, gdzie można je było podziwiać w pełnej okazałości. Były to przedmioty z okresu I i II wojny światowej: hełmy, buty wojskowe, np. zimowe buty wartownika, pejcz esesmański, menażki, fragmenty broni, bagnety – można je było oglądać i brać do rąk.  Dla swoich „skarbów” miał coraz mniej miejsca, marzył o jakimś pomieszczeniu, gdzie mógłby je wygodnie i bezpiecznie ulokować. Wspólnie z p. Kasią zaczęli budować własnym sumptem nowy budynek dla potrzeb powiększających się zbiorów, ale dzieła tego nie ukończyli.

Fot. Piotr Kutkowski

Pan Jan Grudzień był również współodkrywcą miejsca pochówku Jana Kochanowskiego i członków jego rodziny pod posadzką kaplicy przedpogrzebowej przy naszym kościele. Artykuły na ten temat pojawiały się w prasie regionalnej i krajowej, np. Piotra Kutkowskiego w Echu Dnia, czy w pierwszym polskim wydaniu „National Geografic”. Zbigniew Święch – znany literat i dziennikarz w książce „Szkatuła z odkryciami” pisał:

Nerwowo biegają w rejonie prac wykopaliskowych działacze zwoleńskiego Towarzystwa im. Jana Kochanowskiego”: Bolesław Skrzek, Stanisław Janusz, walczący od lat o odnalezienie prochów Jana Czarnoleskiego. Miejscowy kolekcjoner, Jan Grudzień sam zabrał się do łopaty, gdy upał wyeliminował ludzi Wojciecha Twardowskiego. Księża, Kanonik Daniel Pacek, emerytowany proboszcz zwoleński i jego następca, ks. dziekan Franciszek Gronkowski dodają przez cały czas otuchy poszukiwaczom. (…) W czwartym dniu, gdy Wojciech Twardowski z Janem Grudniem dalej kopią, cała komisja udaje się do oddziału radomskiego muzeum w Zwolenu… korzystając z godzin wolnych, gdy mistrz Twardowski w dalszym ciągu i cierpliwie drążył wykop wraz z niezawodnym Janem Grudniem i pomocnikami.

O szczegółach z tego wydarzenia mówi Waldemar Gołdziński:

Byłem obecny podczas prac wykopaliskowych w kaplicy przedpogrzebowej, gdzie pośrodku był wielki wykop, w którym pracował znany archeolog Wojciech Twardowski. W pewnym momencie przerwał kopanie, nie widząc sensu dalszej pracy, ponieważ w wykopie pojawiła się woda i błoto. Wyszedł z kaplicy mówiąc, że niestety, ale nic tam nie ma. Obecny obok nas Jan Grudzień zapytał, czy może zejść do wykopu i też trochę popracować, bo pewnie chciał mieć swój udział w tych pracach. Twardowski oczywiście na to pozwolił, więc pan Jan po zejściu na dół zabrał się do kopania i już po krótkiej chwili usłyszałem głos p. Grudnia: Coś znalazłem, coś tu jest! Na te słowa szybko zareagował p. Wojciech i zawrócił z drogi na plebanię. Zszedł do wykopu i po kilku ruchach szpadlem odsłonił fragment poszukiwanej skrzyni. Trzeba podkreślić, że w przypadku tych odkryć, ale także i innych sytuacji, pan Jan był szczęściarzem, miał „nosa” i kierował się niezwykłą intuicją.

W ostatnich latach p. Janowi dużo czasu poświęcał także Piotr Kutkowski – zwoleniak, znany dziennikarz. Odwiedzał go często w domu,  pisał o jego życiu, muzeum i zainteresowaniach. Pan Piotr był też obecny w 2008 roku przy realizacji przez Telewizję Polską i znaną dziennikarkę Marię Wiernikowską programu o naszym mieście i o Janie Grudniu, który był przewodnikiem p. Marii, a jednocześnie bohaterem nagrania, jakie powstało w tym czasie w jego muzeum. Organizacyjnie pomagał mu również p. Piotr Kutkowski. Było to wielkie przeżycie dla zwoleńskiego kolekcjonera, ale też i spore wydarzenie dla mieszkańców Zwolenia. Rzeczywiście było co pokazać i o czym mówić, bo przecież dzięki p. Janowi dużo się działo.

Pan Jan był znaną postacią w naszym mieście. Był członkiem Towarzystwa Miłośników Miasta Zwolenia. Za upowszechnianie kultury na rzecz naszego miasta i regionu był wielokrotnie nagradzany i odznaczany. W 2007 roku był nominowany do  Nagrody Marszałka Województwa Mazowieckiego.

Ze względu na zły stan techniczny budynku, a później pogarszające się zdrowie p. Jana Grudnia,  Muzeum od 2014 roku przestało funkcjonować.

Ewa Gołdzińska